W wakacyjnym nastroju wracamy z postami i nowinkami z życia Indevops.
U nas mimo letniej aury zawsze coś się dzieje. Takim wydarzeniem było choćby zakończenie projektów u naszego Klienta Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego. Wdrożyliśmy tam cały stack VMware’owy (VCF), a projekty zakończyły się wielkim sukcesem.
Warto żeby wybrzmiało, że nietrywialne case’y, które rozwiązaliśmy dostosowane były pod potrzeby tego właśnie Klienta.
Obie strony są bardzo zadowolone ze współpracy, co zaowocowało naszym wyjazdem do Poznania. W końcu mogliśmy się osobiście poznać, choć oczywiście zawsze byliśmy w stałym kontakcie.
Luźna nieoficjalna atmosfera spotkania przyniosła dodatkowe profity. Bardzo udany wyjazd, widać, że każdemu z uczestników był on bardzo potrzebny.
Zawsze jest dobrze się spotkać w tak zacnym gronie z Kolegami z PCSS, Alma, Dell. Dzięki temu mogliśmy poznać cały projekt od strony organizacyjnej, zobaczyć skalę inwestycji, dotknąć fizycznych „klocków”, które zostały przez nas dostarczone.
Jesteśmy bardzo zadowoleni i dumni z tego jak zespół Ops zaangażował się w cały projekt PCSS, a także jak świetnie reprezentował firmę Indevops nie tylko na spotkaniach cyklicznych i prezentacjach dla Klienta, ale także na wyjeździe w Poznaniu. Nasz Kolega „BB” najlepszy ze wszystkich na spotkaniu integracyjnym w strzelaniu. 😊 Najlepsze podsumowanie wyjazdu przekazał Marcin Rzepa: „śmiało mogę powiedzieć, że nasi ludzie, to prawdziwa „Kompania Thorina”, która podbiła PCSS.”
Trzecia część mojej historii, to treningi, treningi, treningi i upragniony finał zawodów Ironman. Często dostaję pytania czy moja sportowa pasja nie kłóci się z pracą wINDEVOPS, bo jednak sporo trenuję. 😊 Przy dobrej organizacji wszystko jest możliwe i absolutnie sport nie wyklucza dobrej współpracy w firmie. Wręcz przeciwnie, dzięki treningom jestem bardziej efektywny w pracy, bo z oczyszczoną głową mogę lepiej wykonywać swoje codzienne zadania. Moje treningi są bardzo proste. Większość z nich staram się robić przed pracą. Mój dzień zaczyna się o 5:15, oczywiście, tak jak pisałem wcześniej, nie chcę się teraz zajechać fizycznie więc bywają dni kiedy śpię do 8:00. 😊 Przygotowania do Ironman’a traktuję to jako zabawę i dbanie o zdrowie. W moich treningach w pierwszej fazie skupiałem się na samym bieganiu (powoli dodając kilometry z tygodnia na tydzień) oraz na podtrzymaniu pływania. Jak pogoda pozwalała, to brałem rower i uczyłem się jazdy na szosówce bo nigdy nie miałem z tym do czynienia. Wiem że jest to moje najsłabsze ogniowo, ale staram się jeszcze doszlifować formę do startu. Warto nadmienić, że dzięki temu czuję się naprawdę dobrze. Treningi nie są takie wyczerpujące jak podczas studiów. Nie „zajeżdżam” się, bo potem nie mam siły na prawidłowe„trzymaniem miski”. Za to teraz mam energię na cały dzień, żeby również efektywnie pracować w Indevops. Traktuję mój start w IRONMAN’ie jako odskocznię od siedzenia przed komputerem przez 8 godzin „+”. 😊
Z soboty 4 sierpnia na niedzielę 5 sierpnia wyczekany start w zawodach! Dziękuję wszystkim za wsparcie. Zwłaszcza moim Koleżankom i Kolegom, bo muszę powiedzieć, że kibice z Indevops dopisali. 💪😊 Dziękuję mojej firmie, za sponsorowanie mojego udziału w Ironman, to dla mnie bardzo ważne, że mogę spełniać swoje marzenia. Z czasem 4.56 zająłem 5 miejsce w swojej kategorii wiekowej. To na pewno nie moje ostatnie słowo w tym temacie i nie mój ostatni start w Ironman!
P.S. Wszyscy współpracownicy Indevops zPawel Orzechowskina czele są bardzo dumni z CiebieSzymon Leszega! To wielki zaszczyt mieć takiego propagatora sportu w swoich szeregach (dodamy, że nie jedynego). Cieszymy się z Twojego startu w zawodach Ironman i czekamy na więcej! Gratulujemy sukcesu!
Pozostały 2 tygodnie do startuSzymon Leszegaw zawodachIronmanw Gdyni. Szymon nie odpuszcza treningów i dzieli się z nami kolejną porcją wieści z przygotowań. Zapraszamy do lektury.
Druga część mojej historii zaczęła się od zakupów. 😊 Kupiłem podstawowe buty i zacząłem w pierwszej kolejności uczyć się biegać oraz w dalszej podtrzymywać moje pływanie. Dodatkowo dorzuciłem siłownię, bo były tam trenażery stacjonarne, na których mogłem już zacząć przygodę z „rowerem”. Po kilku dniach wiedziałem od razu, że złapałem znowu bakcyla na trenowanie. Postanowiłem zatem, że dla dobra mojej głowy nie będą narzucał na siebie masy godzin treningu itp… Będę słuchać swojego ciała, a nie przetrenowywać się jak to było np.: na studiach. Dodatkowo rozpocząłem rozglądanie się za podstawowym rowerem, na którym mógłbym wystartować w IRONMAN’ie i wybór padł na zwykłą szosówkę. Praca wINDEVOPSw ogóle nie przeszkadza mi w moich przygotowaniach, ponieważ mamy nienormowane godziny pracy. Wiadomo mamy spotkania o danych godzinach, na których trzeba być, ale reszta jest bardzo elastyczna. Wszystko więc świetnie zaczęło się układać. CDN…
Zdjęcia jeszcze przed majówkowe, ale nastrój już się robił na ten majowy czas. 😊
Góry.
Moja wielka pasja i zawsze niesamowita przygoda. Za każdym razem, gdy wyruszam w trasę, myślę tylko o tym, co przede mną. Zupełnie tak samo jak przed startem w każdy nowy projekt w INDEVOPS. 😊
Tym razem Babia Góra zdobyta! Piękno widoków, spokój i nawet zmęczyć się można.
Moi ludzie z Indevops twierdzą, że góry i tenis, to jedyne momenty, które są w stanie odciągnąć mnie od pracy. 😉 hmmm…pomyślę o tym jutro. 😊
Fakt, głowa w górach odpoczywa jak nigdzie indziej. Jest czas i przestrzeń na jej wyczyszczenie i zatracenie się w przyrodzie, zjawiskowych widokach. Pobycie chwilę sam na sam z własnymi myślami.
Pokonywanie własnych ograniczeń czy słabości, bo jak mawiał Terencjusz: „Homo sum et nil humanum, a me alienum esse puto”. 🙂
Wypoczynek czynny, zmęczenie i wielkie zadowolenie. Chwila, kiedy zapominam o projektach, przetargach, bo wiem, że Klienci będą zaopiekowani. Już ekipa Indevops o to zadba.
Jak zawsze dużo się dzieje w naszym świecie, bo jak wielu z Was wie praca, to też moja pasja. Duże tematy sprzedażowe się dopinają, startujemy w projektach unijnych, no i mocno ciśniemy nasze nowe przedsięwzięcie Sarkan.
Nasz zespół sales znacząco się powiększył, bo mamy trzech nowych Account Managerów, czyli w sumie z Kaśką Katarzyna Ocalewska (która jest już w Indevops prawie rok) cztery mocne osoby Barbara Brandon, Jaroslaw Matusiak, Simon Haly i ja. 😊
Wiecie lub nie, ale monitoring, orkiestracja nie mają dla nas tajemnic, bo wspiera nas mocno zespół OPS z Marcin Rzepa na czele. Właściwie dla mnie nie mają w ogóle, ale to już historia na inną opowieść. 😊
Co do Sarkana, to też możecie już o tym sporo poczytać, wejść na naszą stronę sarkan.io, z której jestem mega dumny.
Nie lubię się chwalić, ale Ewa Szymczak mnie ciśnie 😊 więc chwalę się, bo zebrałem już od Was wiele pozytywnych słów w tym temacie.
Zobaczcie, kto nie był. Napiszcie jeśli macie pytania: do mnie lub Simon Haly. Chętnie spotkamy się, pogadamy.
No, ale żeby nie przegadywać majówki, ❣ zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć dla relaksu.
Już za niespełna tydzień kolejny #event z cyklu Kobiety IT by #Arrow 😊
„Partnerstwo w biznesie drogą do sukcesu”.
Zgadzam się z tym hasłem absolutnie i moje doświadczenia, nie tylko zawodowe, pokazują jak ważne jest partnerstwo w każdej dziedzinie życia.
✍ Jakiś czas temu pisałam Wam jak było podczas 5 edycji Kobiet #IT:
Czekam na to spotkanie z ekscytacją, bo poprzednie zrobiło na mnie duże wrażenie. Tym razem dodatkowo jednym z Partnerów technologicznych wydarzenia będzie nasz kluczowy #PartnerVMware, z niezwykłą prelegentką Agata Dokurno. 😊
Agata opowie o strategii wzajemnego wygrywania w biznesie na przykładzie VMware Partner Connect Evolution.
Jest to z pewnością platforma godna uwagi. Znam jakiś jej zakres i korzystam z niej na co dzień podczas prowadzenia kampanii marketingowych INDEVOPS, dlatego czas dowiedzieć się więcej.
Drugim Partnerem technologicznym jest również nasz Partner Dell Technologies i to tyle i aż tyle w temacie partnerstwa 😉 😊, a spotkanie dopiero przed nami.
Niespodzianek będzie sporo, bo oprócz kuchni japońskiej (to dla mnie ważny aspekt, bo wszyscy w biurze wiedzą, że uwielbiam tematy związane z jedzeniem 😉) swój wykład będzie miała świetna dziennikarka, #Osobowość przez wielkie „O” – Dorota Wellman.
Więcej w kolejnych relacjach już ze spotkania i po. ✍